Lato w pełni. Co prawda izolacja nadal trwa lecz fakty są takie, że obostrzenia są z czasem luzowane. Również te związane ze sportami, które już teraz wracają do naszych łask. Dlatego też dokonałam ostatnio zakupu swojego pierwszego, nowego roweru. Na co zwracałam uwagę?
Nowy rower to trudny wybór. Oczywiście firm jest cała masa, tak samo jak i modeli. Oczywiście każdy z nich jest super (więc po co tyle ich jest?). Nie mniej jednak postanowiłam zmierzyć się z tym tematem i… okazało się, że kupiłam rower w sieci Decathlon.
Rower marketowy? To nie może się udać!
Tak też myślałam, jednak biorąc pod uwagę kilka czynników to ten rower okazał się bardzo dobrym rozwiązaniem w kwestii stosunek cena/jakość.
Mowa tutaj o modelu Rockrider 520 w wersji damskiej. Jest to rower skrojony na potrzeby użytkownika rekreacyjnego. Czyli dla mnie. Co mnie przekonało?
Rama. Nie tylko jej układ ale także i waga. Mało który producent informuje o wadze swoich rowerów a w tym wypadku nie dość że miałam informację odnośnie wagi to także każda rama różniła się wagą (w zależności od wyboru rozmiaru roweru).
No i serwis. Serwis Decathlonu mam pod blokiem i chyba to sprawiło, że po zakupie czuję się bezpieczna. Okej, kupiłam nowy rower ale nie przez Internet, tylko w sklepie obok, dzięki czemu łatwo oddam go do naprawy lub pod serwis, na który mam aż dwa lata!